Na początku
XX wieku, zaraz po powstaniu Kopalni „Silesia” w
Czechowicach-Dziedzicach, rozpoczęto budowę zaplecza socjalno-bytowego
dla zatrudnionych górników. Powstały tzw. „lampownie” (miejsce wydawania
lamp górniczych), „cechownie” (miejsce rozdziału robót przed zjazdem na
dół), szatnie zwane „hokami” i łaźnie górnicze, gdzie często toczyło
się „życie towarzyskie” przed i po wyjeździe na powierzchnię kopalni.
Dbając o zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych pracujących oraz własny
interes polegający na dyspozycyjności pracowników, władze kopalni
rozpoczęły w pobliżu zakładu budowę osiedla górniczego, zwanego później
Kolonią. Składało się ono z typowych, popularnych na Śląsku familoków,
czyli jedno- lub dwupiętrowych budynków wielorodzinnych, budowanych z
cegły, w których były niewielkie, najczęściej dwuizbowe (kuchnia i
pokój), z tzw. komórką, mieszkania. W pierwszym etapie nie było
kanalizacji, lokatorzy korzystali ze wspólnego wodociągu i ubikacji
zlokalizowanych na półpiętrze klatki schodowej z drewnianymi schodami. W
sąsiedztwie familoków znajdowały się przypisane dla każdego mieszkania
budynki gospodarcze spełniające rolę składu na opał oraz tzw. ”śląskiego
chlewika”. Charakterystycznym szczegółem, który niejednokrotnie można
do dzisiaj zauważyć, były malowane na kolor czerwony lub zielony futryny
okienne i drzwi oraz zewnętrzne parapety. Znaczna część budynków
przetrwała w niewiele zmienionym stanie i stanowi historyczną zabudowę
dzielnicy przykopalnianej. Jest to jeden z nielicznych tego typu
zabytków architektury na Śląsku. Z przykrością trzeba zaznaczyć, że nikt
nim się specjalnie nie interesuje i powoli „umiera”, ponieważ ze
względu na niski standard brak jest zainteresowania prywatnych
inwestorów zakupem, a mieszkający w nich ludzie są za biedni, aby dbać o
ich wygląd i remontować pod dyktando konserwatora zabytków. Władze
miejskie nie przejawiają wystarczającego zainteresowania niszczejącymi
familokami, tłumacząc się, że rządzą tam wspólnoty i nie mają wpływu na
ich stan. Szkoda, bo osiedle mogłoby się stać drugim Nikiszowcem. Opis
pochodzi z polskaniezwykla,pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz